Wednesday, February 25, 2015

#11 Spadaj wago!

Hejka,

Wielka wojna z kaloriami ciągle trwa. Nie wiem co się dzieje, ale waga nie spada :(
Zatrzymało się na 46,5kg i nie chce zejść niżej. Obawiam się, że nie zdażę zejść do 45kg do kwietnia, a taki mam cel.

Moja koleżanka z pracy, która zawsze dużo je nagle postanowiła przejść na dietę kopenhaską.
Cudownie!! Choć nasz szef stara ją się złamać i wczoraj położył jej wielkie pudełko pączków na biurku. A że ja siedzę koło niej to pączki stały też przede mną. Ale żadna z nas się nie złamała :)
Teraz się wspieramy w naszej diecie. Nawet napisała na naszej tablicy na ścianie ' Nothing tastes as good as skinny feels' i powiedziała że to będzie nasza thinspirująca ściana.
Dieta kopenhaska trwa 13 dni bodajże, więc na tyle mam spokoj z kuszącym jedzeniem na moim biurku. Ufff

W pracy cholerna presja. Nie wyrabiamy. Dziś pay day i chętnie wybrałabym się na zakupy, aby się zrelaksować, ale chyba spotykam się z przyjaciółkami na ploty.

Jeśli chodzi o moje bilanse to powiem szczerze , że nie spisywałam ostatnio, ale moja dieta to w większosci owoce, soki (wyciskane przeze mnie) oraz kawy i herbaty.

Biorę wasze komentarze pod uwagę i kiedyś na pewno zacznę jeść więcej posiłków , ale teraz muszę zrzucić ten zbędny bagaż jak najszybciej, bo inaczej będę wyglądać fatalnie w moje wakacje. A to jedna z najgorszych rzeczy jaka może się teraz wydarzyć. Walczę o to bym się dobrze ze sobą czuła wtedy kiedy mam odpoczać od pracy i studiow. Jesli nie schudnę, to coś czuję, że wakacje będą do dupy.

Pozdrawiam cieplo z zimnego (przynajmniej dla mnie) Dubaju,





or 



_______________________________________________________________________

Eugenia Mandzhieva



5 comments:

  1. Jeżeli chodzi o jakieś strony z tabelami kalorycznymi to korzystam z ilewazy.pl
    Poza tym mam w domu wagę i przed przygotowaniem ważę, każdy produkt.Nie zdarza mi się raczej jedzenie w restauracjach, dlatego nie mam z tym problemu ;)
    Super, że nie masz już problemów w biurze z dietą, to na pewno ułatwi Ci życie i Cię zmotywuje.
    Też mam ostatnio problem z wagą i już powoli nie wiem co mam robić. Nie chcę obniżać kcal, bo boję się efektu jojo.
    Trzymam za Ciebie kciuki,
    Fraise <3

    ReplyDelete
  2. jeśli waga nie spada a jesz mało, to znak że za mało jesz, lepiej zacznij jeść choćby przez tydzień trochę więcej,a potem wróć do swojego planu, pobudzisz trochę metabolizm do działania, i na pewno zaczniesz chudnąć :)

    ReplyDelete
  3. Dobrze jest mieć kogoś, kto wspiera w diecie-wtedy jest o wieeele łatwiej :D
    Waga powinna niedługo ruszyć, też zdarzały mi się takie zastoje. Po prostu dużo pij, to powinno pomóc. :)
    Pozdrawiam z zimnej Polski :D
    SA

    ReplyDelete
  4. No i super, że się nie dałaś pączkom! Powiem Ci, że ja nie czuję chęci na żadne jedzenie tylko dlatego, że nie pamiętam jak smakuje :/ Naprawdę :c Tylko czasem jak mi zapachnie to coś się przypomina...Tak więc jak ktoś je przy mnie, albo jak gotuję innym co bardzo kocham, to nigdy nie jestem głodna bo nic nie pamiętam... Zastój to może być cykl, normalka. Można nawet w tym czasie 4 kg przytyć...tak miałam gdy miałam okres. Także...no. Trzymam kciuki za Ciebie kochana! Pzdr z zimnej PL c:

    ReplyDelete
  5. Świetnie mieć kogoś takiego :c
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam:
    http://dziennik-motylkowych-marzen.blogspot.com/

    ReplyDelete